Powoli wracam do przestrzeni internetowej po komputerowej katastrofie. Odzyskiwanie danych zawsze bardzo odbiega od oczekiwań ,czego miałam i mam świadomość po wcześniejszych doświadczeniach, a co zawsze bagatelizuję. I tu sprawdza się Kochanowski "Nową przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi..." Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Wróciłam do pisania piórem, zyskałam czas na inne przyjemności i udało mi się zrobić kilka rzeczy. W tym parę kartek.
Tu może mało odkrywcze, ale mnie się podobają.
Tu może mało odkrywcze, ale mnie się podobają.